Kliknij tutaj --> ⛳ szpital wojskowy we wrocławiu forum

Kierownik: Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Reczuch. I. Przebieg pracy zawodowej: 1984-1998 - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu, ul. Kamieńskiego, Oddział Interni-styczno-Kardiologiczny, ordynator prof. Krzysztof Wrabec; (stanowiska: młodszy asystent, asystent, star-szy asystent) 1998-2019 - 4 Wojskowy Szpital Kliniczny we Wyświetl profil użytkownika Krzysztof Bielecki na LinkedIn, największej sieci zawodowej na świecie. Krzysztof Bielecki ma 1 stanowisko w swoim profilu. Zobacz pełny profil użytkownika Krzysztof Bielecki i odkryj jego/jej kontakty oraz stanowiska w podobnych firmach. Szpital wojskowy we Wrocławiu będzie leczył pacjentów w ramach badań klinicznych. W 4. Szpitalu Wojskowym we Wrocławiu powstanie Centrum Wsparcia Badań Klinicznych, jedno z 23 takich w kraju. Od 1998 roku jako samodzielny Zakład Medycyny Nuklearnej, który prowadzi: 1. nowoczesną narządową diagnostykę scyntygraficzną, zarówno planarną jak i tomograficzną (SPECT), 2. terapie izotopowe: a) tarczycy, b) przerzutów nowotworowych do kości, c) wysięków stawowych (synowektomie izotopowe) Zakład Medycyny Nuklearnej 4 WSKzP SP KURSY, SZKOLENIA I CERTYFIKATY
2013.04
Szkolenie w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy
Mondelez Polska
2011.05
„Rachunkowość bez tajemnic”
Projekt realizowany w ramach projektu Unii Europejskiej.
2011.03
Certyfikat: “Matematyka - To lubię”
Zajęcia ukierunkowane na rozwój kompetencji kluczowej w ramach projektu unijnego “Modernizacja kształcenia Faire Des Rencontres Dans Une Nouvelle Ville. - Jesteśmy przerażeni i zastanawiamy się co robić- usłyszeliśmy od jednego z lekarzy z 4 Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Ratownicy tamtejszego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego rzucili na biurko swojego szefa wypowiedzenia. Mają dość głodowych płac, szczególnie niewypłacania należnych im dodatków, a także fatalnych warunków szpitalu zapanowała panika, potwierdzono nam jedynie, że z pracy chcą odejść prawie wszyscy ratownicy – w sumie 25 osób. Szef SOR-u nie chciał tego komentować, odsyłając nas do rzecznika. Tymczasem rzecznik nie udziela informacji bo...zachorował. Tuż po tym jak ratownicy złożyli wypowiedzenia, przysłali do nas pismo w którym wyjaśniają swój desperacki krok. - Wypowiedzenia umów o pracę całkowicie sparaliżują SOR, dodatkowo zaplanowany jest "protest" oznaczający nagłe zachorowania pracowników, przeciwko temu co dzieję się za murami szpitala na ostatni tydzień marca. Jestem pewien, że ta sytuacja odbije się negatywnie na funkcjonowaniu szpitali we Wrocławiu oraz zdrowiu czy też życiu pacjentów poprzez brak personelu średniego -poinformował nas jeden z ratowników, prosząc nas jednocześnie o zachowanie anonimowości. Rządowe obiecanki cacanki. Ratownicy mają już dośćJako główną przyczynę rozwiązania umów o pracę, protestujący podają niewypłacanie dodatków dla ratowników medycznych. Taki obowiązek pracodawcy wynika z rozporządzenia Ministra Zdrowia, które obowiązuje od 12 lipca 2018 roku, a wydano je na mocy porozumienia resortu z ratownikami po zeszłorocznej kumulacji ogólnopolskiego protestu medyków. Rozporządzenie zobowiązuje dyrekcje placówek do wypłaty dodatków za okres od lipca 2017 roku. Obecnie ten miesięczny dodatek to 1200 złotych brutto czyli niewiele ponad 700 złotych na rękę. Jak twierdzą protestujący, mimo obowiązku, pracodawcy nie wypłacają im tych pieniędzy. Teraz ratownicy medyczni na Dolnym Śląsku zarabiają średnio od 3000 do 3500 złotych na rękę. - Czujemy się oszukiwani, kilkukrotnie rozmawialiśmy z naszym szefem, ale jak na razie bez rezultatów, pieniędzy jak nie było tak nie ma – mówi nam jeden z protestujących medyków woskowego szpitala przy Weigla, który złożył wypowiedzenie. - Dyrekcja zasłania się innym rozporządzeniem – o płacy minimalnej dla zawodów medycznych, które obowiązuje od jesieni ubiegłego roku. Twierdzą, że płaca nam zgodnie z tym rozporządzeniem, a należne dodatki są już w nasze pensje wliczone – wyjaśnia. Co na to kierujący 4 Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu? Jak dotąd nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytania. Okres wypowiedzenia w przypadku prawie wszystkich ratowników z SOR-u przy Weigla upływa z końcem kwietnia. - Już teraz chronicznie nas brakuje i to przy gigantycznych nadgodzinach. Zgodnie z normą powinno nas być minimum trzynastu na dobę, a często pracuje niespełna 10. Jeśli się nie dogadamy to personel naszego oddziału skurczy się o blisko połowę, co oznacza paraliż oddziału i jeszcze większe kolejki czekających na karetkę i to nie tylko we Wrocławiu. Wielotysięczne zaległości. Wrze też w innych szpitalach- Płacowa nędza dotyczy praktycznie wszystkich ratowników w kraju – mówi nam Tomasz Wyciszkiewicz, koordynator protestujących ratowników medycznych na Dolnym Śląsku. Wygląda na to, że minister podpisał rozporządzenie by na uspokoić, niestety nie poszły za tym żadne pieniądze. Stawki, które Narodowy Fundusz Zdrowia płaci SOR-om nie są zmieniane od lat. Instytucje z którymi mamy podpisane kontrakty nie dostają, żadnych pieniędzy by wypłacać nam przysługujące dodatki – wyjaśnia. Średnia wysokość zaległości, jakich wypłaty domagają się ratownicy to 10 tysięcy Co więcej, nie dość, że nie płacą tego co nam się należy, to jeszcze doszły nas słuchy o planowanym obcięciu kontraktów. NFZ chce podobno obniżyć stawki za tak zwaną dobokaretkę czyli stawkę za utrzymanie wozu i obsługi o 120 złotych – mówi Wyciszkiewicz. Teraz stawki wahają się od 3600 do 4100 złotych w zależności od rodzaju karetki. Lista pretensji związanych z finansami jest jeszcze dłuższa. - Niedawno musieliśmy się doposażyć w ramach wprowadzonego Systemu Wspomagania Dowodzenia. Musieliśmy kupić wyposażenie - tablety, oprogramowanie, drukarki - za nasze pieniądze. Nikt nie pomyślał o ich sfinansowaniu – skarży się. Jego zdaniem, podobna, bardzo napięta sytuacja panuje też na oddziałach ratunkowych w innych szpitalach na Dolnym Śląsku. Wymienia szpital kliniczny przy ulicy Borowskiej, a także placówkę przy Kamieńskiego czy choćby oddziały ratownicze w Legnicy. Pieniądze to tylko jeden z powodów desperackiego kroku ratowników Poza pieniędzmi dodatkowymi czynnikami motywującymi ratowników do podjęcia takiej decyzji są złe warunki pracy, brak zapewnienia bezpieczeństwa pracowników Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, brak współpracy z oddziałami w przekazywaniu pacjentów na wskazany oddział, co wiąże się z oczekiwaniem ambulansów nawet do 6 godzin! - alarmują medycy. - Nie dość, że nas brakuje, to jeszcze wykorzystuje się nas na przykład do przewożenia butli z tlenem czy...nieboszczyków do chłodni, jednocześnie nasze prośby o zamontowanie systemu alarmowego, który jest bardzo potrzebny gdy na oddział trafia agresywny, pijany czy naćpany pacjent – skarży się ratownik. Jak odkreśla, on i jego koledzy są przemęczeni natłokiem obowiązków, opieką nad zbyt dużą ilością pacjentów w stosunku do ilości personelu oraz brakiem miejsc dla kolejnych, napływających chorych. Ratownicy z SOR-u przy Weigla czekają teraz na reakcję dyrekcji. Pozostali szykują się na kolejną, wielką akcję protestacyjną. Adres email: szpital@ Dane adresowe: 4. Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką SP ZOZul. Rudolfa Weigla 5, 50-981 WrocławNIP: 899 222 89 56 ISO 9001:2015 Kontakt DYREKTOR CWBK ( Dr hab. Beata Jankowska-Polańska e-mail: dyrektor@ tel. 71 727 41 52 KIEROWNIK DS. MEDYCZNYCH Dr hab. Remigiusz Szczepanowski e-mail: @ tel. 71 727 41 54 KIEROWNIK DS. ADMINISTRACYJNO-FINANSOWYCH Płk mgr Marek Oryszczak e-mail: @ tel. 71 727 41 54 KOORDYNATORZY DS. BADAŃ KLINICZNYCH koordynator@ Mgr Aneta Walulik Kierownik e-mail: badaniakliniczne@ tel. 261 660 167 Agnieszka Andrejków Koordynator ds. badań z zakresu chorób wewnętrznych e-mail:aandrejkow@ Tel. 71 727 41 50 Tomasz Mazurek Koordynator ds. badań z zakresu onkologii e-mail:tmazurek@ Tel. 71 727 41 49 Sandra Szczygieł Koordynator ds. badań z zakresu kardiologii e-mail: sszczygiel@ Tel. 71 727 41 49 SPECJALISTA DS. MARKETINGU e-mail: marketing@ tel. 71 727 41 53 SPECJALISTA DS. ZGÓD I POZWOLEŃ e-mail: zgody@ tel. 71 727 41 53 Nasza strona internetowa używa plików Cookie, które umożliwiają i ułatwiają korzystanie ze strony. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Możesz wyłączyć pliki Cookie w opcje swojej przeglądarki internetowej. Szczegółowe informacje znajdziesz na stronie Aby ratować życie pacjentów ze zwężonymi tętnicami wieńcowymi lekarze wszczepiali dotychczas stenty metalowe powlekane lekami, tzw. rusztowanie, które zapobiegało ponownemu zwężaniu się naczyń. Niestety, miało ono swoje wady, bo gdy następował nawrót zwężenia (zdarza się to u około 30 proc. chorych) kardiochirurgom trudno było wszczepić bypassy. W przypadku nowoczesnego stentu nie ma takich problemów. Rozpuszczalne stenty są wykonane z polimeru kwasu mlekowego, który stosowany jest w implantach medycznych, np. szwach rozpuszczalnych. Po dwóch latach od wszczepienia po stencie nie ma śladu. Kiedy ulegnie on rozpuszczeniu, światło tętnicy zwiększa się, a naczynie w tym miejscu zachowuje się tak jak przed do zastosowania nowoczesnego stentu, poza młodym wiekiem pacjenta, jest także cukrzyca, zaplanowana w niedalekiej przyszłości operacja lub deklarowana przez chorego chęć aktywnego uprawiania rozpuszczalnego stentu w terapii chorób niedokrwiennych serca jest - według ekspertów - tzw. czwartą rewolucją w kardiologii interwencyjnej. Pierwszą było wprowadzenie w 1977 r. metody poszerzania zwężeń w tętnicach wieńcowych za pomocą cewnika z balonikiem, wprowadzanym przez nakłucie w tętnicy udowej. W latach 80. wprowadzono wspomniane już metalowe stenty, które następnie udoskonalono, powlekając je substancjami hamującymi rozrost ściany naczynia. Dzięki temu o 70 proc. zmniejszyło się ryzyko nawrotu zwężenia tętnicy. Rozpuszczalne stenty wszczepia w Polsce obecnie kilkanaście szpitali. Jednym z pierwszych ośrodków, który przeprowadził taki zabieg, był NZOZ Pomorskie Centra Kardiologiczne w Szpitalu Specjalistycznym im. Ceynowy w Wejherowie. Pierwszy zabieg przeprowadzono tam rok temu, w czerwcu 2012 r. Wśród liderów znalazły się też I Oddział Kardiologiczno-Angiologiczny Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Ustroniu, Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach (obie kliniki rozpoczęły zabiegi we wrześniu 2012 r.) oraz I Katedra i Klinka Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (listopad 2012 r.). Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. Dowiedz się więcej na temat: Adres email: szpital@ Dane adresowe: 4. Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką SP ZOZul. Rudolfa Weigla 5, 50-981 WrocławNIP: 899 222 89 56 ISO 9001:2015 Realizowane projekty PROJEKTY REALIZOWANE W CENTRUM WSPARCIA BADAŃ KLINICZNYCH Tworzenie i rozwój Centrów Wsparcia Badań Klinicznych (2021/ABM/04/ kwota dofinansowania: 8 530 437,48 zł) INFERRECT: wpływ dożylnego leczenia karboksymaltozą żelazową na śmiertelność i chorobowość z przyczyn sercowo-naczyniowych, oraz na jakość życia pacjentów z zawałem serca i towarzyszącym niedoborem żelaza (2019/ABM/01/ kwota dofinansowania: 29 004 682,00 zł) Wdrożenie i testowanie pilotażowych rozwiązań telemedycznych w zakresie modelu "Geriatria" we Wrocławiu i w woj. dolnośląskim w latach 2022-2023 Wdrożenie i testowanie pilotażowych rozwiązań telemedycznych w zakresie modelu "Choroby przewlekłe" we Wrocławiu i woj. dolnośląskim w latach 2022-2023 Ocena bezpieczeństwa i efektywności klinicznej stent-graftów aortalnych modelowanych przy użyciu innowacyjnej technologii drukowania modeli w formacie 3D - wieloośrodkowe badanie randomizowane (2020/ABM/01 kwota dofinansowania: 14 218 910,20 zł) Ocena bezpieczeństwa i skuteczności dwóch opartych na tikagrelorze strategii deeskalacji leczenia przeciwpłytkowego w ostrym zespole wieńcowym: randomizowane, wieloośrodkowe, podwójnie zaślepione badanie kliniczne ELECTRA RTC (2019/ABM/01 kwota dofinansowania: 18 822 037,50 zł) Wsparcie specjalistyczne dla mieszkańców Wrocławia z zaburzeniami snu po przebytym COVID-19 (Gmina Wrocław, kwota dofinansowania: 80 tys.) Nasza strona internetowa używa plików Cookie, które umożliwiają i ułatwiają korzystanie ze strony. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Możesz wyłączyć pliki Cookie w opcje swojej przeglądarki internetowej. Szczegółowe informacje znajdziesz na stronie 100 tys. zł zadośćuczynienia i 50 tys. zł odszkodowania - tyle dostanie rodzina zmarłego w styczniu w szpitalu wojskowym przy ul. Weigla we Wrocławiu pacjenta. Mężczyzna trafił tam z bólami kręgosłupa. Kilka dni później zmarł na sepsę na oddziale intensywnej terapii. Rodzina wnioskowała o 300 tys. zł przed komisją ds. ustalania zdarzeń medycznych przy dolnośląskim wojewodzie. Ostatecznie szpital zaproponował połowę tej kwoty. Rodzina się pierwsza spośród ponad 20 spraw, którymi zajmuje się komisja, zakończona porozumieniem finansowym szpitala i rodziny na Dolnym dotyczy sytuacji z 10 stycznia 2012 roku, kiedy to do szpitala wojskowego przy ul. Weigla we Wrocławiu trafił mężczyzna w średnim wieku. Skarżył się na bóle kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Dostał leki przeciwbólowe i wrócił do domu. Na drugi dzień pogotowie przywiozło go z powrotem do szpitala przy Weigla. Miał skierowanie od internisty. Dalej skarżył się na bóle w kręgosłupie. Został zbadany, w pracowni rtg zrobiono mu prześwietlenie. Wyniki były na tyle niepokojące, że lekarz zadecydował o hospitalizacji na oddziale internistycznym. Ponieważ w szpitalu wojskowym brakowało miejsc, pacjenta przewieziono karetką do szpitala na Brochów. Pod opieką tamtejszych lekarzy mężczyzna przebywał do wczesnego popołudnia następnego dnia. Następnie, z podejrzeniem sepsy, wrócił na Weigla i był leczony na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii medycznej. Nie udało się go uratować - zmarł dwa dni ponad pół roku badania sprawy komisja ds. ustalania zdarzeń medycznych w lipcu stwierdziła, że zarówno szpital wojskowy, jak i ten z Brochowa są winne błędów w diagnozie. Oba szpitale odwołały się od tej rozpatrując odwołanie po raz drugi uznała winę jedynie szpitala wojskowego. - Przyjęliśmy do wiadomości orzeczenie komisji i zaproponowaliśmy rodzinie zmarłego maksymalną kwotę zadośćuczynienia, czyli 100 tys. zł. Dodatkowo także 50 tys. zł odszkodowania - mówi Marzena Kasperska, rzeczniczka 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego. - Rodzina zaakceptowała tę zapłaci kwotę 150 tys. zł nie z ubezpieczenia od zdarzeń medycznych, które wykupił, ale działa od maja 2012, lecz z własnych pieniędzy. Maksymalna kwota, o która można wnioskować od szpitala to: zadośćuczynienie - do 100 tys. zł i odszkodowanie - do 200 tys. zł, jeśli doszło do śmierci pacjenta. W przypadku uszkodzenia ciała lub doprowadzenia do rozstroju zdrowia można wnioskować maksymalnie o 100 tys. zł. Komisja działa od stycznia bieżącego roku. Rozpatruje wnioski dotyczące zdarzeń z roku 2012, do których doszło w którymś z dolnośląskich szpitali.

szpital wojskowy we wrocławiu forum